Sharenting czyli dzielenie się zdjęciami, filmami i informacjami na temat własnego dziecka w social mediach to jeden z najbardziej niebezpiecznych nawyków rodziców XXI wieku. Robi to ponad 40% polskich i 75% amerykańskich rodziców1. Przed konsekwencjami takich działań w dobie AI i deepfake przestrzega m.in. nowa, szokująca kampania przygotowana przez Deutsche Telekom, w której posłużono się technologią deepfake. Bohaterką spotu jest Ella, a właściwie jej wersja z przyszłości, wygenerowana cyfrowo ze zdjęć z dzieciństwa, znalezionych w sieci. Kradzież tożsamości, problemy prawne, ogromny stres – to tylko niektóre z zagrożeń – komentują eksperci ds. cyberbezpieczeństwa ESET i radzą jak się przed nimi ustrzec.
Rozwój nowych technologii ułatwia nam życie i pozwala pozostawać w kontakcie z osobami mieszkającymi daleko od nas. Często to właśnie chęć dzielenia się postępami w rozwoju dziecka z rodziną czy przyjaciółmi skłania nas do publikowania treści w social mediach. Pamiętajmy jednak o tym, że cyberprzestępcy również stale rozwijają swoje metody – oni nigdy nie pozostają w tyle za technologią.
– Według przewidywań banku Barclays, do 2030 r. dwie trzecie kradzieży tożsamości i oszustw finansowych będzie konsekwencją publikowania zdjęć dzieci w internecie. Na rodzicach spoczywa odpowiedzialność, by zminimalizować te ryzyka. Z jednej strony musimy zwracać uwagę na to, co już teraz publikujemy w sieci, a z drugiej konieczne jest również edukowanie dzieci o niebezpieczeństwach związanych z internetem, social mediami i nowymi technologiami wykorzystującymi AI. Pomocne tutaj mogą się okazać również zaawansowane rozwiązania służące do kontroli rodzicielskiej – mówi Kamil Sadkowski, starszy specjalista ds. cyberbezpieczeństwa ESET.
Jakie zagrożenia wynikają z sharentingu?
- Twój wizerunek nie należy już do Ciebie
Za każdym razem, gdy publikujesz zdjęcie na platformie społecznościowej, to zdjęcie nie jest już wyłącznie twoje. Warunki użytkowania serwisów często określają, że w momencie przesłania obrazu na ich serwer, mogą go swobodnie używać bez Twojej zgody. Chociaż zachowujesz prawa autorskie do obrazu, platforma, na której serwerach znajduje się obraz, jest właścicielem licencji. Innymi słowy, platforma społecznościowa może wykorzystywać Twoje zdjęcie w dowolny sposób. - Kradzież tożsamości
Udostępnianie informacji lub zdjęć dzieci w internecie może skutkować kradzieżą tożsamości. Publikowanie skanów USG zawierających poufne informacje naraża dziecko na ryzyko jeszcze przed narodzinami. Niektóre posty rodziców zawierają imię i nazwisko dziecka, datę urodzenia, a nawet lokalizację. Cyberprzestępca jest w stanie za pomocą zaledwie kilku kliknięć odkryć dane osobowe rodziców. Jeżeli połączy to z danymi, które po różnych wyciekach bywają dostępne w darknecie, może ukraść tożsamość dziecka i w przyszłości np. wziąć w jego imieniu kredyt. Tego rodzaju ryzyka z całą pewnością nie są dobrym startem w dorosłe życie. - Metadane mówią wszystko
Publikacja zdjęcia na social mediach to przekazanie znacznie większej liczby informacji niż tylko jak wygląda nasze dziecko. Każde zdjęcie zawiera w sobie tzw. metadane czyli np. lokalizację, rodzaj urządzenia użytego do zrobienia zdjęcia. Nie wszystkie platformy społecznościowe usuwają metadane z obrazów. Cyberprzestępca jest w stanie z łatwością wykorzystać te informacje do zlokalizowania Twojego dziecka, sprawdzenia gdzie chodzi do szkoły, gdzie mieszka, na jakie zajęcia pozalekcyjne uczęszcza. Takie informacje można wyczytać nawet ze zdjęć podpisanych prac plastycznych. - Przyciąganie uwagi niewłaściwych osób
Dobrą zasadą jest to, że jeśli masz choćby najmniejsze wątpliwości czy opublikować zdjęcie, lepiej tego nie rób. Zwracaj też uwagę na to, żeby nigdy nie upubliczniać zdjęć nagiego dziecka. Nawet niewinne zdjęcie zrobione podczas nauki korzystania z nocnika lub zabawy w baseniku może przyciągnąć nieodpowiednie osoby i trafić w niepowołane ręce. - Wzmacnianie złych nawyków
Publikowanie informacji o każdym momencie życia Twojego dziecka może budować złe nawyki i tworzyć iluzję, że udostępnianie wszystkiego online jest nieszkodliwe. Upewnij się, że uczysz swoje dzieci bezpiecznego i odpowiedzialnego korzystania z mediów społecznościowych. Porozmawiaj z nimi o niebezpieczeństwach nie zapominając o pozytywnych stronach internetu.
Jak chronić dzieci przed zagrożeniami będącymi konsekwencją sharentingu?
W intensywnie rozwijającym się świecie online codziennie udostępnianych jest i tworzonych wiele treści o charakterze osobistym. Niestety najczęściej są to obrazy i filmy łatwo dostępne dla każdego, także dla osób planujących wykorzystanie ich do złych celów. Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa ESET radzą, jak uniknąć tego typu sytuacji i uchronić przed ich konsekwencjami najmłodszych użytkowników sieci.
- Zawsze zastanów się dwa razy przed opublikowaniem zdjęć, filmów i innych treści osobistych z wizerunkiem Twoich dzieci w Internecie. Nawet najniewinniejsza treść teoretycznie może być wykorzystana bez twojej zgody do stworzenia deepfake.
- Poznaj dokładniej ustawienia prywatności w swoich i należących do Twoich dzieci mediach społecznościowych. Warto ustawić profile i listy znajomych jako prywatne, aby zdjęcia i filmy były udostępniane tylko tym, których znasz.
- Rozmawiaj z dziećmi na temat zagrożeń związanych z deepfake i szantażem internetowym. Wyjaśnij im, że nie powinny udostępniać żadnych treści osobistych innym osobom w sieci.
- Rozmawiaj z dziećmi o ochronie prywatności online i korzystaniu z ustawień prywatności w mediach społecznościowych.
- Monitoruj aktywność swoich dzieci w internecie i zainstaluj oprogramowanie do kontroli rodzicielskiej, aby zabezpieczyć je przed szkodliwymi treściami i osobami o złych intencjach.
- Ostrzeż dzieci przed akceptowaniem zaproszeń do znajomych od osób, których nie znają w rzeczywistości.
- Zachęć dzieci do natychmiastowego zgłaszania podejrzanych rozmów lub propozycji od obcych osób.
- Naucz dzieci, jak rozpoznawać sygnały ostrzegawcze, takie jak prośby o treści osobiste, żądania zachowywania tajemnicy, presję lub groźby ze strony innych osób.
1 „Sharenting i wizerunek dziecka w sieci. Poradnik dla rodziców”, Anna Borkowska, Marta Witkowska, NASK – Państwowy Instytut Badawczy