Eksperci z firmy antywirusowej ESET poinformowali, że w sieci pojawiła się kolejna fala wiadomości mailowych zawierających załącznik, po otwarciu którego komputer zostaje zainfekowany złośliwym programem ClipBanker. Zagrożenie, mimo, że nie jest nowe, potrafi poważnie zagrozić finansom swoich ofiar. ClipBanker potrafi bowiem podmienić numer rachunku bankowego, który użytkownik kopiuje do schowka, podczas realizowania przelewu online.
Zagrożenie identyfikowane przez laboratorium ESET jako Win32/ClipBanker.C jest rozsyłane jako załącznik do wiadomości email o tytule „gdzie realizacja zamówienia!?!”. Sam załącznik to plik wykonywalny „przelew.exe”, którego ikona może sugerować, że jest to dokument PDF. Próba otwarcia załącznika powoduje uruchomienie złośliwego programu. Od tego momentu zagrożenie kontroluje zawartość schowka systemowego, gdzie trafiają wszystkie materiały kopiowane przez użytkowników m.in. za pomocą popularnego skrótu klawiszowego CTRL+C. Równocześnie złośliwy program łączy się ze zdefiniowanym wcześniej serwerem, skąd pobiera numer rachunku bankowego zdefiniowany przez swojego twórcę. Jeśli aplikacja wykryje w schowku 26 cyfrowy numer, charakterystyczny dla rachunków bankowych, podmieni go na ten uzyskany z serwera. Jeśli komunikacja z serwerem jest niemożliwa, zagrożenie podmienia numer na ten zapisany w swoim kodzie. Tym samym każdorazowe korzystanie ze schowka przez użytkownika przy kopiowaniu i wklejaniu numeru rachunku bankowego kończy się wprowadzeniem numeru zdefiniowanego przez twórcę zagrożenia. Jeśli użytkownik nie zauważy, że numer rachunku bankowego został podmieniony, przelew trafi bezpośrednio na konto oszusta.
- Realizując przelew online, warto korzystać z listy zdefiniowanych odbiorców. Jeśli koniecznym jest skopiowanie numeru rachunku do schowka, przed akceptacją przelewu ponownie sprawdźmy, czy wprowadzone dane są prawidłowe - radzi Kamil Sadkowski, analityk zagrożeń ESET.
Nie udało się ustalić, ile osób wpadło w pułapkę ClipBankera.